Blog przedstawia anegdotki, obserwacje i analizy porownawcze odwiedzonych krajow. Pod lupe wziete sa przede wszystkim dzialania marketingowe, zarzadzanie zasobami ludzkimi i dominujace zachowania kulturowe. Nie brak tu ugolnien, ktore bynajmniej nie sa absolutne i nie powinny byc odnoszone do kazdej osoby, miejsca, czy sytuacji. Sluza one jedynie uproszczeniu rzeczywistosci.
poniedziałek, 8 marca 2010
Podworkowa filozofia na Facebooku
Zauwazylam, ze przez facebooka liczba emaili ze znajomymi zmalala. Nowinki sa teraz w aktualnosciach. Jestesmy w kontakcie i przyjaciele wiedza co u innych nowego wogole nie pytajac. Mamy zatem mnostwo monologow podczas gdy dialog ograniczony jest do minimum. Przyjaciele sledza czesciej niz wlaczaja sie w dyskusje. Bo i niby o czym tu dyskutowac, jezeli autorzy zamieszczaja nowinki na pograniczu podworkowej filozofii. Od metnych notatek sie wrecz roi, np. „niespodzianki zdarzaja sie kiedy najmniej sie ich spodziewamy“ albo „zycie wlasnie stalo sie o WIELE lepsze“. O co w tym chodzi? Przyjaciele niby chca cos powiedziec, podzielic sie swoja radoscia i bog wie czy jeszcze, a jednak ponad wszystko kreuja zagadkowe wpisy. W wiekszosci przypadkow nawet wbrew konkretnym zapytaniom znajomych, przyjaciele nie uchyla rabka tajemnicy. W ciagu paru dni pojawia sie za to nastepna niejasna aktualnosc.
Facebook nadaje sie bardziej do nawiazywania nowych kontaktow.
OdpowiedzUsuńPo co kontaktowac sie z przyjaciolmi poprzez jego interfejs ???