Dziwi mnie sposob wyrazania Polakow. Moze za dlugo mnie w Polsce nie bylo. Ciotka z Litwy dorzuca ognia przytaczajac jej krotki dialog w polskim sklepie w Suwalkach.
- Po ile u panstwa reklamowki? - zapytala.
- Juz sobie pani sama odpowiedziala.
Dla Polaka odpowiedz wprost bylaby zbyt trudna. "Za darmo", "tak", "nie" to slowa za proste dla inteligentow, chocby sie handlem trudnili.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz