Najczestrzym bohaterem reklam w Chinach jest rodzina. W podstawowym wydaniu to oczywiscie "2+1", czyli rodzice plus dzieco, w wielopokoleniowej wersji chodzi o "2+2+1", z dziadkami (znajac chinska tradycje zapewne rodzicami ojca), rodzicami i dzieckiem.
Dzieckiem na reklamach najczesciej byli chlopcy, ale od jakiegos czasu pojawiaja sie na nich coraz czesciej dziewczynki. Faworyzacja meskich potomkow doprowadzila do tego, ze okolo 300,000 mlodych Chinczykow nie bylo w stanie w mijajacej dekadzie znalezc zony.
Pieciosobowa rodzina umaterialnia sie takze przy zamowieniu torcikow dzieciecych. Do tortu dolaczonych jest piec tekturowych talerzykow i piec plastikowych widelczykow.
sobota, 17 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz