Cmentarz na Rossie to piekna kolekcja epitafii. W oczy rzucaja sie takze informacje, o tym, czym zmarli zajmowali sie za zycia. Szczegolnie gdy trudnili sie jednym z trzech najwazniejszych zawodow przed wojna, jak to mowila moja Babcia, lekarza, nauczyciela, i ksiedza.
Za to nad podmiejskich cmentarzach, jak tylko jeden z malzonkow umrze i pomnik mu zostaje wystawiony, imie drugiego na plycie widnieje z data urodzenia. "Normalne" mowia tutejsi Polacy.
piątek, 23 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz