środa, 30 czerwca 2010

Air Berlin

Anekdotka z lini lotniczych Air Berlin. Obsludze pomylila sie odwaga z odwaznikiem. Matka dziesieciomiesiecznego rozwrzeszczanego i glodnego dziecka spytala obsluge "czy moglby pan dac mi wode?". Na co "towarzysz lotu" jak teraz zwyklo sie zwac stewardow w liniach lotniczych, poprosil pasazerka o dodanie slowa "prosze". Po krotkim monologu pasazerki, cala zaloga chodzila jak w zegarku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz