środa, 30 czerwca 2010

Air Berlin

Anekdotka z lini lotniczych Air Berlin. Obsludze pomylila sie odwaga z odwaznikiem. Matka dziesieciomiesiecznego rozwrzeszczanego i glodnego dziecka spytala obsluge "czy moglby pan dac mi wode?". Na co "towarzysz lotu" jak teraz zwyklo sie zwac stewardow w liniach lotniczych, poprosil pasazerka o dodanie slowa "prosze". Po krotkim monologu pasazerki, cala zaloga chodzila jak w zegarku.

wtorek, 29 czerwca 2010

Prymitywne luksusy

Podczas gdy Bawaria przeglosowywuje calkowity zakaz palenia w restauracjach, w innych krajach papierosy sprzedaja sie jako dobra umozliwiajace pelna radosc z zycia.





Za Tiziano Terzani moznaby zapytac, czy swiatowej marki papierosy sa tym, czego Kambodza potrzebuje najbardziej.

poniedziałek, 28 czerwca 2010

Wyscigi rozmowcow

Przysluchiwanie sie rozmowom Polakow jest depymujace. Wydaje sie, ze co porusza temat wszystko sprowadza sie do tego, kto opowie bardziej tragiczna historie. Rozmowcy przescigaja sie takze w znajdywaniu "szczescie w nieszczesciu"...

niedziela, 27 czerwca 2010

Okulary

Oczy to obok zebow kolejna czesc ludzkiego ciala, gdzie bardzo znaczaco manifestuja sie roznice miedzy pierwszym swiatem a krajami rozwijajacymi sie.

Podczas gdy w Europie ludzie maja zazwyczaj okulary, ktore niweluja ich wady, Azjaci rzadko kiedy zaopatruja sie w dodatkowa pare "oczu". Najbardziej widac to w takswokach, kiedy to taksowkarze, nie sa w stanie przeczytac podanego im adresu albo odnalezc sie na mapie.

sobota, 26 czerwca 2010

Momencik

Jakosc niemieckich uslug gastronomycznych jest juz legendarna. Slowem kluczem jest tutaj "momencik" (Klein Moment). Obsluga nigdy nie jest tu na dzien dobry. Nie wiem, moze Azja mnie juz za bardzo rozpiescila.

W Nieczech trzeba swoje odsiedziec, zanim zapracowany kelner zainteresuje sie osoba i czasami nawet z laska podejdzie do stolika. Ma sie wrecz wrazenie, ze ja gosc kelnera nie zaczepi, ten nigdy nie zorientuje sie, ze trzeba go obsluzyc. Ale i tak jako pierwsze powie, momencik.

piątek, 25 czerwca 2010

Smieci

"Ja nawet smieci nie wyrzucam w Moskwie na ulice". To zdanie pochodzi z ksiazki "Biala goraczka" Jacka Hugo-Badera i wypowiedzial je jeden z przedstawionych postaci opowiadajac o swojej milosci do stolicy Rosji.

W Chinach z milosci do ojczyzny wyrzucanie smieci na ulice jest raczej normalka. Odbywa sie w trosce o miejsca pracy. O ile we Frankfurcie nad Odra zalogi sprzatajace ulice miasta znikaly przed 10 rano, o tyle w Chinach pracujacy indiwualnie zamiatacze ulic pracuja od switu do nocy. Zawsze jest cos do zamiatania. W Shanghaju nawet najbardziej odstawiona panienka smieci "wyprodukowane" na ulicy rzuca pod siebie.

czwartek, 24 czerwca 2010

Zeby

Noszenie aparacikow na zeby przez niemiecka mlodziez jest strasznie rozpowszechnione, z uwagi przede wszystkim na estetyke, ale takze i w trosce o zdrowie.

Chinczycy nie przywiazuja wielkiej wagi do higieny jamy ustnej i ich estetyki. W zasadzie ze wzgledow estetycznych preferuje sie w tym kraju uzebienie, w ktorym lewy kiel specyficznie odstaje z rzedu gornych zebow przy usmiechu. Podobno istnieja jakies czynnosci (wyciaganie zeba nitkami), ktore ukierunkowuja zab ku krzywiznie.

środa, 23 czerwca 2010

Sobotka

Obchodzona w wigilie Sw. Jana Sobotka wywodzi sie jeszcze z poganskich obrzedow Slowian. Tego dnia panny na wydaniu puszczaja na wode, uplecione ze swiezych kwiatow i ziol, wianki.

Puszczanie obietkow bogatych w kwiaty jest takze elementem tajskiego swieta Loy Krathong, odbywajacego sie zazwyczaj w listopadzie, rodem z dawnej siedziby krolow Sukhothai.



Tajskie konstrukcje zazwyczaj oparte sa na chlebie i lisciach banowcow i zaopatrzone w swiece. Zostaja puszczane na wode by uhonorowac Boginie Wody i przeprosic ja za wszelkie zle uczynki wzgledem akfenow wodnych. Symbolizuja takze odplyniecie zlego losu i przyplyniecie dobrego losu w przyszlosci.

Zupelnie przypadkowo, tegoroczna Sobotke spedzilam przy tajskich rarytasach, pa tai i lassi, aczkolwiek w doborowym slowianskim towarzystwie.

wtorek, 22 czerwca 2010

Pieski male dwa

Dzieci mojej znajomej bardzo chcialaby miec pieska, ale ona twierdzi, ze i tak juz za duzo pieskich elementow zycia dokola na osiedlu lezy, wiec nie potrzebne jeszcze te pochodzace od ich czworonoznoga.

W telewizji dziennikarze oddaja glos mieszkancom bez zwierzakow, a ci twierdza, ze wlasciciele psow czuja sie bezkarni i nieodpowiedzialni za swoich czworonoznych przyjaciol, czy to w kwestii mijania z psami dzieci czy w kwestii higieny.

Tymczasem dalej panuje w Polsce przekonanie, ze ludzie nie lubiacy psow to zli ludzie. Az strach sie przyznac.

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Przy Rotundzie

Przy Rotundzie spotyka sie chyba cala Warszawa. To chyba najbardziej radosne miejsce w calej stolicy, pelne usmiechow, usciskow, powitalnych pocalunkow i kolezenskich calusow. Nie brak tez ludzi, nerwowo spoglodajych na zegarek, ktorzy to w pewnym momencie wzdychaja z ulga i rzucaja sie wyczekiwanej osbie w ramiona. Jezeli ktos chcialby podladowac energie moglby tu przyjsc, by nacieszyc oko emanujacym szczesciem.

Z tej przeczyny lubie przestanki. Tu nawet w Chinach nikt nie powie zakochanym, ze nie wypada sie calowac.

niedziela, 20 czerwca 2010

Na dwor i na pole

W Szczecinie mowilo i pewnie dalej mowi sie jedynie "isc na dwor". W krakowie "isc na pole". Krakowianka wytlumaczyla mi to w nastepujacy sposob.
- Wy z pola jak gdzies idziecie, idziecie na dwor. My z dworu, jak chcemy wyjsc, idziemy na pole.

sobota, 19 czerwca 2010

Kanapy i male koldry

W Polsce kanapy zadomowily sie chyba na dobre. Taki juz ten plan mieszkan, ze "krolowej" albo "krola" sie nie wsadzi.

Najbardziej dziwia jednak lozka jednoosobowe w hotelach. Tak samo jak koldry szerokosci 130m.

piątek, 18 czerwca 2010

Reklamy uczelni

Czerwiec to czas egazminow na uczelnie wyzsze i przypominaja o tym reklamy kierunkow i uniwersytetow. Odnosze wrazenie, ze to najczestrze reklamy billboardowe na trasie pociagu ze Szczecina do Warszawy.

Taka konkurencja na rynku wyzszej edukacji?

czwartek, 17 czerwca 2010

Obce kraje w polskiej mowie

Niejasne, chaotyczne i trudne do ogarniecia sytuacje, doczekaly sie w jezyku polskim kilku sformulowan odnoszaczych sie do obcych krajow. Np, "Ale Meksyk!", "Jak w Saigonie", czy "Czeski Film”.

Nie brakuje tez odniesien do Chin, Chinczykow, i Chinskiego. "Mowic po chinsku" i "za Chiny" sa tu najczestrzymi zwrotami.

środa, 16 czerwca 2010

Obcokrajowcy w polskich serialach

Ilosc obcokrajowcow w polskich serialach w porownaniu do ilosci obcokrajowcow w Polsce jest przejasrawiona. "M jak Milosc" i "Rodzina zastepcza" stworzyly nie mal recepte na sukces. "Klan" uproscil motyw obcokrajowca, wprowadzajac do serialu osobe powracajaca na lono ojczyzny.

wtorek, 15 czerwca 2010

Najwieksze potrzeby Polek

Ogladajac reklamy w polskiej telewizji ma sie wrazenie, ze Polska to kraj ludzi z przypadlosciami przewodu pokarmowego. Prawie kazdy blok reklamowym przypomnina jak pozbyc sie wzdec, bolow brzucha i wszelkich problemow trawiennych. W okresie swiatecznym, srodki medyczne pomagaja takze zwalczyc zgage i biegunke.

Chyba cos z ta polska dieta jest nie tak?

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Wanilia

Wanilia nigdy nie dotarla albo nie znazla wielbicieli w Azji. Jogurty o smaku wanilii mozna znalezc tylko na polkach z zywnoscia z zagranicy i to tez nie zawsze. Popularny w Polsce smak malinowy takze nalezy do niezwyklych zadkosci. Sa za to truskawki, podobno barwiowe czerwonymi pluskwami, brzoskwinie, winogrona i aloes.

niedziela, 13 czerwca 2010

Festyn Antonianski

Po raz pietnasty obchodzony byl dzisiaj Festyn Antonianski na Warszewie. Bardzo udana impreza uswietniona aukcja rysunku Henryka Sawki.

Bohaterami warszewskich rysunkow jest slon i bocian. Ten pierwszy to fontanna, ten drugi przylatuje co roku zakladajac rodzine.

sobota, 12 czerwca 2010

Biali zebracze

Po latach w Azji widok "bialych" zebraczy jest momentem refleksji. W Berlinie ilosc ludzi, ktorzy wybrali wlasnie taki sposob na zycie, jest zdumiewajaca. Nie ma dnia, zeby ktos na ulicy nie zaczepil i nie prosil o pieniadze. Takze i po polsku. Europa stanela na glowie.

piątek, 11 czerwca 2010

Filipinczycy na morzu

O mezczyznach Filipinczykach, nawet same Filipinki mowia, ze nie wiedza gdzie jest kuchnia w domu. Matki i zony opowiadaja, ze ich mezczyzni nie zaczna jesc dopoki nie dostana sztuccy, chocby siedzieli przed pelnym talerzem.

Tymczasam, Filipinczycy stanowia zalogi wielu statkow plywajacych po morzach Azji i Pacyfiku. Rzadko siegaja tam za to stopni kapitanskich.

czwartek, 10 czerwca 2010

Paliwo dla ciala

Chyba jednak jest cos niesmaczenego w nazywaniu jedzenia paliwem. Dla agencji reklamowej brzmi to moze fajnie, a ich klientow przekonywujaco, ale niewatpliwie redukuje sie klienta z konesera produktu do maszyny, ktora po prostu trzeba napelnic.

środa, 9 czerwca 2010

Przystrzyzone bukszpany

Przystrzyzone bukszpany urzekaja w Tajlandii. Maja one zazwyczaj wymyslne ksztalty, a najbardziej zadbane znajduja sie zazwyczaj na terenie rezydencji krolewkich (np. Bang Pa-In), miejscach historycznych, czy swiatyniach.



Ogrody w Wersalu, niestety tak jak je mam w pamieci z roku 1998, sie przy nich chowaja.

wtorek, 8 czerwca 2010

Publiczne zegarki

Jedna z rzeczy wyrozniajacych niemieckie miasta jest ilosc publicznych zegarow ustawionych na wiekszych skrzyzowaniach.

Bynajmniej zegarki na nadgarstu to juz te nie tylko machineria odliczajace czas ale modny dodatek. Pokoleniu urodzonemu w latach 80-tych ubieglego stulecia czas wskazuja przede wszystkim telefony komorkowe.

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Reklamy lini lotniczych

Na reklamie tureckich lini lotniczych, Kevin Costner przyznaje, ze to wlasnie loty tymi liniami pozwalaja mu sie poczuc jak gwiazda.



To nie aktorstwo?

niedziela, 6 czerwca 2010

Filipinki w Hong Kongu

Mowi sie, ze niemal kazda rodzina w Hong Kongu ma Filipinke jako pomoc domowa. Filipinki, zazwyczaj absolwentki anglistyki, pracuja w Hong Kongu po kilnanascie lat, 6 dni w tygodniu od 9 rano do 9 wieczorem. Szczesliwe, te ktore maja pod opieka jedno dziecko, biada tym co maja trojke.

W niedziele chetnie siedza w parku (chyba ze w Bibliotece), dziela jedzenie, rozmawiaja, odpoczywaja. A co miesiac posylaja pieniadze dla rodzin na Filipinach.

sobota, 5 czerwca 2010

Biblioteki

O bibliotekach moznaby zapewne napisac niejedna ksiazke.

Zasoby bibliotek w Hong Kongu sa imponujace. Biblioteka centralna peka w szwach codziennie. Mozna tu chyba spotkac wszystkie grupy etniczne Hong Kongu, choc dla osob w podeszlym wieku to przede wszystkim miejsce do czytania gazety.

Zbiory biblioteki w Chinach sa zazwyczaj skromniejsze, brakuje tu zazwcyzaj swiatowych tytulow i ocenzurowanych ksiazek. Tradycyjnie w Chinach bibliotekami zwyklo sie zwac uniwersytety.

piątek, 4 czerwca 2010

Mycie okien

Nie ma takiej okazji w roku, ktora Chinczykow zmotywowala do umycia okien. Duze okna w wierzowcach zazwyczaj sie nie otwieraja i nawet nie mozna ich umyc. Sposobem na wyczyszczenie okien w Hong Kongu jest zazwyczaj ich wymiana. Z oczywistych wzgledow nie odbywa sie zbyt czesto

czwartek, 3 czerwca 2010

Hong Kong i Chiny

Integracja Hong Kongu i Chin przebiega mozolnie. Wprawdzie kultorowo owa "panstwa" maja wiele wspolnego, zwiazki partnerskie pomiedzy Hongkongczykami a Chinkami z kontunentalnych Chin pozostaja troche tematem tabu. To jakby ubytek w statusie dla Hongkongdzyka, ktore nie umial znalezc sobie partnerki w 7 milionowym "pachnacym porcie".

środa, 2 czerwca 2010

Marzenia przedszkolakow

W Hong Kongu, finansowym centrum Azji, przedszkolaki chca zostac ksiegowymi lub prawnikami wprowadzajac w zdumienie amerykanskich nauczycieli, przyzwyczajonych do strazakow, astronautow, policjantow, aktorek, modelek, czy supermenow.

wtorek, 1 czerwca 2010

Plac budowy

Zawitalam ponownie do Hong Kongu. To dalej plac budowy. Rozkopane chodniki ciagle naleza do krajobrazu. Do tego harmider i zgielk. Miasto tetni zyciem i ciagle sie zmienia.

Nic dziwnego w Starbucksie w Hong Kongu, mozna zamowic kawe dnia, w Niemczech tylko kawe miesiaca.