Dziwi mnie sposob wyrazania Polakow. Moze za dlugo mnie w Polsce nie bylo. Ciotka z Litwy dorzuca ognia przytaczajac jej krotki dialog w polskim sklepie w Suwalkach.
- Po ile u panstwa reklamowki? - zapytala.
- Juz sobie pani sama odpowiedziala.
Dla Polaka odpowiedz wprost bylaby zbyt trudna. "Za darmo", "tak", "nie" to slowa za proste dla inteligentow, chocby sie handlem trudnili.
środa, 14 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz