Pierwsza rzecza rzucajaca sie w oczy w Wilnie sa przyciemnione tylne szyby samochodow osobowych. To nie pojazdy czarnych kolniezykow, a samochody zwyklych ludzi.
Mieszkancy przejeci, czy czujemy sie na Litwie bezpiecznie. Zdaja sobie sprawe, ze sluch idzie, ze tutaj porzadku brak i niebezpiecznie.
A tymczasem wszyscy w sasiedzctwie sie klaniaja, dorosli pewnie zaciekawieni przybyszami, dzieci z wyuczonej grzecznosci.
wtorek, 20 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz