W kuchni wietnamskiej najbardziej niespodziewane sa bagietki i kawa, prawdopodobnie kulinarne pozostalosci czasow Indochin.
Bagietki sa krotsze i grubsze, niz te na paryskich stolach, i sprzedawane same w sobie na autostradzie, przemieniane w kanapki z warzywami i salcesonem (tak salcesonem, czy ktos spodziwal sie go spotkac poza Europa) przez ulicznych sprzedawcow, serwowane ze smazonymi jajkami w restauracjach.
Wietnamska kawa podawana jest w filizankach z osadzonym filtrem i chetnie spozywana razem z mlekiem kondensowanym i cukrem (i lodem w wersji na zimno). Jedna kropla z filtra na sekunde gwarantuje najlepsza zaparzenie. Wietnamczycy lubia takze przygotowywac esencje kawowa i w ciagu dnia rozcieczac ja woda. I jak to juz blisko do sposobu przygotowywania herbaty w Polsce.
poniedziałek, 17 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz