niedziela, 13 grudnia 2009

Uchwyt na kubek

Wiadomo nie od dzis, ze niektore turystyczne oazy zamienic sie moga w pieklo dla niektorych turystow. Na gorze celow turystycznych widnieje Tajlandia ze skorumpowana policja wymuszajaca odszkodania za rzekome “zniszczenie” wypozyczponego sprzetu. Na gorze gosci Amerykanie i obywatele innych krajow anglosaskich.

Meksyk stanowi podobne zagrozenie. Przeczytajcie nieniejsza historyjke. Jadac z Antigua (Guatemala) do San Cristobal de las Casas (Meksyk) wykupionym w agencji “polaczeniem dla turystow”, jedzie sie dwoma mikrobusami, jednym z Antigua do granicy, drugim od granicy do San Cristobal. Po jednej stronie jedzie kierowca z Guatemali, po drugiej Meksykanin.

Tuz po odprawie paszportowej zatrzymali nas wojskowi. Kamien nam z serca spadl, gdyz piec minut wczesniej w uchwycie na kubek jeden z pasazerow znalazl woreczek z dziwna zawartoscia, wlasciwie jednoznaczenie wygladajacy na narkotyki i postanowil go wyrzucic za okno. Znaki zapytania pojawily sie w oczach czy aby jest jeszcze cos w samochodzie co moglo by nam byc przypisane.

Pan wojskowy zaczal skrzetnie dotykac bagaze, zagladac pod siedzenia i oczywiscie do uchwytow na kubek. Mial byc placek. A nie bylo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz