Wyobraz sobie mala kwiaciarnie, ktorej jestes wlascicielem. Jak myslisz, kiedy bedziesz miec lepszy interes:
1. jezeli nie bedzie zadnej innej kwiaciarni w promieniu kilometra, czy
2. jezeli bedzie jeszcze jedna, dwie, trzy? Co jezeli bedzie zaraz kolo Ciebie, z jednej strony, z drugiej strony, i na przeciwko?
Jaka bylaby Twoja odpowiedz jezeli bylbys wlascicielem restauracji, hotelu, kina, baru karaoke, klubu nocnego?
Ludzie z Zachodu zazwyczaj sklaniaja sie do odpowiedzi numer 1, Azjaci wybieraja raczej numer 2. I juz nie dziwia grupowiska biznesow z jednej branzy charakterystyczne dla azjatyckich miast. Na jednej ulicy mozna wiec znalezc kilkunascie kwiaciarni, na drugiej kilkunascie sklepow obuwniczych, na trzeciej kilkunascie zakladow fryzjerskich, kolejnej kilkunascie salonow masazu, kilkunascie sklepow metalurgicznych, meblowych itd. itp.
Jak to sobie wytlumaczyc? Skupiska branzowe:
* ulatwiaja zakupy klientowi (nie ma potszeby obskoczenia calego miasta),
* polepszaja sytuacje przedsiebiorcy w kwestii negocjacji z dostawcami.
* wzmacniaja rynek na nowe towary poprzez fenomen "wielokrotnych powtorzen". Jezeli widzisz trzecie lub czwarte stoisko z wata cukrowa, jestes sklonny kupic ja bardziej niz przy pierwszym stoisku.
Nalezy zapewne tez pamietac, ze i skupiska podlegaja mechanizmom nasycenia rynku i nie moga rosnac w nieskonczonosc.
piątek, 22 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz