czwartek, 4 lutego 2010

Cechy Amerykanow

Pisalam juz o indywidualizmie i glebokiej potrzebie wyboru Amerykanow. Ta ostatnia manifestuje sie takze w podejsciu Amerykanow do przyjaciol/znajomych i rodziny, ktorych mozna sobie znalesc (a wiec ma sie wybor) i nie (a wiec nie ma wyboru). Poza tym na kolana powala rozdrobnienie palety produktow w sklepach. Najlepszym przykladem jest serek grani, ktory wystepuje tu w wersji gruboziarnistej i bardzo drobnej, tak jakby ludzie naprawde tracili energie na decyzje, ktory rodzaj preferuja. Oblednie bogata jest tez oferta edukacyjna. Od certyfikatow, dyplomow, jedno- czy dwudniowych kursow, zajec, seminariuw, glowa peka. A wszystko jest jedynie kwestia kosztow.

Moja liste typowcyh amerykanskich cech poszerzylabym o nastepujace trzy przymioty.

1. Wygoda
Amerykanie kochaja wygode, moze i na pograniczu z wygodnictwem. Nic dziwnego, ze sa tu samozamykajace sie lodowki, automatyczne pasy na przednim siedzeniu, czy tez ruchome schody przed i w silowni. Domownicy splukuje odpadki organiczne sie w rozgniatywaczu w zlewie. Rowerzysci zamiast sie obracac spogladaja w lusterka wsteczne zamonotwane na ich kaskach.

2. Pozytywne myslenie
Amerykanie sa optymistami. Od dziecka kultura socjalizuje wszystkich do pogodnego patrzenia na swiat. Pozytywne myslenie wdraza sie pytaniem “jak sie masz?” i jak powszechnie wiadomo, jest na to pytanie tylko jedna odpowiedz. Rzadko mowi sie tutaj o problemach (problems). Ludzie chetniej rozmawiaja o wyzwaniach (challenges) czy tez umawiaja zagadnienia i poruszaja rozne kwestie (issues). Porazka w Stanach jest lekcja, a nie ciezkim bagazem z przeszlosci. Ludzie sa tutaj przekonani, ze moga przenosic gory, jezeli tylko zechca. Wszystko co ludzie w zyciu moga osiagnac jest krzywa ich ambicji, inicjatywy i samozaparcia.

3. Brak cierpliwosci
Amerykanow daleko do stoickiego spokoju. W Ameryce chciec to nie tylko miec, to przede wszystkim miec teraz i zaraz. Amerykanie kupia wszystko co jest szybkim rozwiazaniem problemu. Chrapiesz? Powinienes spac ze doustnym kagancem – sugeruje telereklama. Nikt nie traci czasu, zeby zglebic temat i zaadresowac przyczyne problem a nie jego skutki. “Quick fix” jest chyba tez dobrym wytlumaczeniem powszechnej akceptacji rozwodow.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz