W pierwszym miesiacu pobytu w Hong Kongu, wyslalam taki report do Europy. Przez kolejne lata nic sie w tych kwestiach nie zmienilo. Moze z wyjatkiem chinskich napisow, ktorych bylo coraz wiecej i wiecej.
1. Pogoda w Hong Kongu bywa gorsza niz w Anglii. Jak nie pada, to mgla. Mozna by tu bylo chodzic w okularach przeciwmgielnych.
2. Wszedzie dominuja chinskie napisy. Tubylcy dalej cienko mowia po angielsku.
3. W pomieszczeniach i srodkach komunikacji jest zimno. W lecie od klimatyzacji. W zimie z braku systemow grzewczych.
4. Za przejazd w srodkach transportu i w sklepach typu Zabka placi sie karta magnetyczna. To bardzo praktyczne. Karte mozna tez wszedzie latwo doladowac.
5. Ludzie na przystankach ustawiaja sie grzecznie w kolejke, tak jak w Portugalii. Nie wszystkim uda sie wsiasc do pierwszego autobusu, ktory nadjedzie, ale nikt sie nie pcha.
6. W centrum miasta jest duzo tzw. chodnikow na podwyzszeniu (elevated walkway). Ruch pieszych odbywa sie na tych kladkach, przebiegajacych w poprzech i w zdluz ulic.
7. W calym Hong Kongu telefonowanie z telefonow stacjonarnych jest darmowe.
8. Na przejsciach granicznych z Chinami jest mierzona temperature, zeby wychwycic osoby z goraczka. W uzyciu sa tu kamery termowizyjne, wyswietlajace obraz temperatury ciala przechodzacych przed nia podroznych, na monitorach.
wtorek, 16 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz