Amerykanski indywidualizm przejawa sie takze w imionach. Nie rzadko imiona sa wyszukane, zeby nie powiedziec, nie sa imionami w powszechnym tego slowa znaczeniu. Podczas gdy prosby o przeliterowanie imienia przez nowo poznana osobe jest warunkiem koniecznym do jego zrozumienia.
Lecz tak naprawde chinskie imiona to dopiero unikaty. W oryginale przypominaja imiona typowe dla Indian, np. “Tanczacy z Wilkami” czy “Podniesiona Piesc” i trudno jest spotkac dwie osoby o tym samym imieniu.
Zeby ulatwic komunikacje z obcokrajowcami, Chinczycy przybieraja obcojezyczne imiona kierujac sie latwoscia zapamietania, wymowy i zapisu (bez koniecznosci przeliterowywania, ktore niejednemu Chinczykowi bez przeszkod nie przychodzi). Zazwyczaj imiona zapozyczane sa z jezyka angielskiego, ale Chinczycy takze chetnie tlumacza swoje rodzime imiona na angielski. Mamy wtedy zaszczyt poznac Candy, Cookie, Candle, Apple, Fish, Sugar, Jelly, River, Snow, Green, Superboy, Shellboy, Cute, Pretty, Sweety, Purple, czy tez Fish. Smiech na sali.
Pracownicy francuskich lub niemieckich firm lubia takze przyjmowac francuskie lub niemieckie imiona, np. Jean-Michel, Pierre, Heinrich czy Heidi.
wtorek, 2 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz