Pisalam juz o praktykach pozwalajacym „niepodroznym” wejsc na obszar odbioru bagazu na lotnisku. Niepochlebnie. Ku mojemu zaskoczeniu ten koncept jest takze bardzo rozpowszechniony w Stanach.
W tej kwestii Chiny pozostaja dokladnym przeciwienstwiem. Ograniczenie ruchu „niepodroznych” dotyczy w tym kraju takze dworcow kolejowych.
1. Przy wejsciu na dworzec trzeba przejsc przez kontrole osobista z przeswietleniem wszelkich bagazy wlacznie.
2. Wejscie do poczekalni odbywa sie tylko za okazaniem biletu na pociag.
3. Na peron mozna wejsc tylko wtedy, gdy zostana otworzone bramki odgradzajace poczekalnie od kladek prowadzacych na perony. Wypuszczeniu pchajacych sie podroznych (ktorzy nie wiadomo czemu sie pchaja, bo kazdy ma miejscowke) towarzyszy zazwyczaj druga kontrola biletow.
4. Przed wejsciem do pociagu, bilety sprawdzane sa po raz trzeci.
5. Zeby opuscic dworzec, trzeba przejsc przez bramki, na ktorych, bilety beda sprawdzane ostatni raz.
Podobne praktyki byly rowniez rozpowszechnione w Polsce lat 60-letnich XX wieku.
wtorek, 9 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz