Przeprowadzono kiedys badania czego hotelowi goscie oczekuja od hotelu. Odpowiedzia bylo, dobrego snu, a co za tym idzie cichego pokoju, dobrego lozka i przyjemnej poscieli. Mimo to jak okiem siegnac, hotele pelnia rowniez funkcje jadlodalni, miejskiego punktu informacyjnego, posrednika, agenta, sa miejscem rozrywki, masazu, itp. itd. Hotele to dzisiaj zatem firmy typu one-stop-shop.
A pytanie, w jaki sposob zwabic do siebie goscia, ktory do wyboru ma jeszcze 20 innych hoteli w promieniu 200 metrow, prze wielu pozostaje nieodpowiedziane. I gdy mozna by pomyslec, ze to utopia probowac wygrac wojne o klienta obnizajac cene az do zera, wlasciciele baru w Sihanoukville udowadniaja, ze taki biznes moze byc takze oplacalny. Ironicznie nazwa lokalu to "Utopia" a darmowe noclegi oferowane sa w pokojach wieloosobowych. Wlasciciel wie co robi wychadzac z zalozenia, ze gosc jest leniwy (szczegolnie podczas ulewy, o ktore w porze deszczowej nie trudno) i nie bedzie chodzic po miescie szukajac restauracji, dworca autobusowego, czy pralni.
wtorek, 8 września 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz