Jest w Bibli czytanie o tym jak Jezus wyrzucil ze swiatyni handlarzy. Z naszej nowozytnej perspektywy interpretacja tego czynu byla jednoznaczna. Swiatynia jest miejscem swietym, sluzacym wyciszeniu i skupieniu, ludzie, ktorzy przyszli by na jej terenie prowadzic handel, uczynili zlo, a Jezus przywolal ich do porzadku.
Wizyta w Birmie oferuje nowa perspektywe. W swiatyniach, czy jak to je tutaj zwa “na pagodach”, zycie toczy sie niczym w prywatnym domu czy tez na bazarze. Sciezki prowadzoce do glownego oblicza buddy wysadzone sa sklepikami z dewocjonaliami, pamiatkami, zywnoscia itp. Na pagodach wierni oddaja sie nie tylko modlom, ale takze drzemce, wspolnemu posilkowi, a dzieci zabawie.
Coz zatem robili handlarze w czasach Jezusa w swiatyni? Moznaby zaryzykowac stwierdzenie, ze nic, co nie byloby normalne w tamtych czasach. A sam Jezus, przepedajac ich ustanowil jedynie monopol odnosnie tego kto, kiedy i jaka dzialanosc handlowa w swiatyni bedzie prowadzic.
środa, 7 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz