Przez te lata w Hong Kongu, taniec taniec lwa wydawal mi sie unikatowy w koncepcie i wykonaniu. Nie prawidlowo! W zasadzie taniec lwa nie rozni sie wiele od polskich kolednikow. A obydwa maja swoich burmijskich odpowiednikow. Taniec bawola i taniec malp to sposob na przyniesienie pomyslnosci i zebranie datkow. Swiat jest taki maly.
piątek, 16 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz