niedziela, 11 października 2009

Autentycznosc ma wiele twarzy

Odizolowana od swiata Birma oferuje wiele autentycznych przezyc. Autentyczni sa mezczyzni naszacy spodnicopodobne longyi i siusiajacy na kucaka; twarze pomalowane thanaka, a takze potrawy, ktore do gustu mi nie przypadly. Nikt tu jeszcze nie pomyslal o Path Thai jak w Tajlandii czy Amoku jak w Kambodzy.

W Birmie mozna jednak znalezc duzo dobrych potraw z polskiej kuchni. Restauracje oferujace miedzynarodowe dania oferuja pierogi, kopytka, nalesniki, a nawet placki ziemniaczane. Jednak wszystkie ukrywaja sie pod innymi nazwami, jako wloskie raviolli i gnocchi, francuskie crepes, czy szwajcarskie roesti.

O polskiej kuchni nikt nie slyszal, a niejednego juz zachwycila. Dwie polskie potrawy, ktore na pierwszy rzut oka nie kwalifikowalyby sie na turystyczne cacka to tatar i sledzie.

Tatar najbardziej przypadl do gustu znajomemu Singapurczykowi. Surowe mieso, w Azji typowe dla kuchni japonskiej, bylo wielka niespodzianka w kuchni europejskiej. Sledzia z cebula i ogorkami kiszonymi zapamietala jedna Birmijka (wlascicielka Café Aroma w Yangon, naprzeciwko Traders Hotel) z jej pobytu w Polsce pare lat temu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz