sobota, 17 października 2009

Juz to znamy

W Birmie znany nam z PRL-u brak swiatla to takze i dzis chleb powszedni. Z ta roznica, ze wiadomo, kiedy go nie bedzie i kiedy sie znowu pojawi. W miedzyczasie prywatne generatory energii ida w ruch, alternatywnie swieczki. Vivat elektrownie! Orwellowskie psy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz